Chociaż sama nie mam miejsca na książki a cała moja biblioteka leżakuje w pudłach, to nie umiem przejść obok żadnego starego czy nowego volumiu obojętnie.(Aparat mi nawala, więc musiałam się ratować telefonem:/)
W moje ręce wpadły Emancypantki z1973r
Faraon z 1983r.,
Bardzo stary zbiór bajek pt. Nowy kiermasz bajek z 1976r.,
I bardzo trudno wręcz nie dostępna Książka kucharska autorstwa Marka Łebkowskiego - którą podarowałam na 18 urodziny mojej siostrze, jednakże zakochałam się w tej książce miłością wzajemną i pożyczyłam ją od niej na "wieczne oddanie" jako, że ona nie wiele ją używa. Jest poprostu świetna, pięknie wydana, każdy rozdział ma wprowadzenie i piękne opisy jak to było kiedyś i teraz.
Mam w domu to wydanie "Faraona" :)
OdpowiedzUsuńA co do książek to mam to samo. Efektem są stosy książek, poustawiane w najróżniejszych miejscach. Nie mam już na nie miejsca ale dalej kupuję, kupuję, kupuję....
To już jest nałóg ;)
No i żeby nie było, że na kupowaniu się kończy - co kupuję to zawsze czytam :)
Ja muszę się przyznać, że "Emancypantki" nie było mi dane jeszcze przeczytać, ale mam nadzieję, że to nadrobię w najbliższym czasie:)
OdpowiedzUsuńMnie się "Emancypantki" bardzo podobają. Przeczytaj przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńNapewno tak zrobie:) pewno jeszcze mi zejdzie ze 3 tyg, dopóki do pracy nie zacznę chodzić i mieć chwilę w autobusie ale lepiej późno niż wcale:)
OdpowiedzUsuńO Cudownie :) <3
OdpowiedzUsuń