Dziś, a raczej wczoraj zaczęłam "legalne" wakacje. Czemu legalne? Wprawdzie w tym kraju dzieci kończą szkołę dopiero w najbliższy piątek, ale od wczoraj jestem na tygodniowym zwolnieniu lekarskim. Z dzidziusiem wszystko ok, ale ja się źle czuję i pani doktor wypisała od razu zwolnienie. Więc mam 7 tygodni wakacji:) Mam tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Chodź dopiero 2 tyg temu wróciłam z urlopu z Polski, to potrzebuje tych wakacji. Nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać-chyba , ze okoliczne sklepy i centrum, ale przedewszystkim odpoczynek.
Gdy byłam w domu rodzinnym, nie mogłam nie iść na spacer, nie porobić zdjęć i nie zabrać ich ze sobą. I chodź tak prozaiczne widoki, to nie ma piękniejszych , niż Polska, swojska, wieś.
Czereśnie w sadzie sąsiada...
Łan zboża mojego taty...
Stara suszarnia...
I polne kwiatki
Brzoskwinie za stodołą...
Dojrzewające zboża a w tle las, gdzie kiedyś chodziliśmy na grzyby... KOCHAM TE MIEJSCA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz