wtorek, 6 września 2011

SKOŃCZYŁY SIĘ WAKACJE


Skończyły się wakacje, opadły liście z drzew.
Opustoszały plaże i ucichł ptaków śpiew.
Wspominać będziesz lato, wakacji dni.
Wspomnienia przemijają jak kolorowe sny...

Marzenia o przygodach zasną zimowym snem.
Spotkamy się znów w szkole w jesienny zwykły dzień.

Już szron otulił pola i wieje zimny wiatr.
Siedzimy w szkolnej ławie wśród znanych dobrze ścian.
Wspominać będziesz lato, wakacji dni.
Wspomnienia przemijają jak kolorowe sny.


Skończyły się wakacje...

     Jakie to prawdziwe. Ta piosenka chyba zawsze będzie mi się kojarzyć z nauką gry na gitarze i z mijającą codziennością.  Pewnie mi się oberwie od niektórych, ale niestety, nie przepadam za Latem i Wiosną.  UKOCHAŁAM dwie pory roku- JESIEŃ i ZIMĘ. Dlaczego? Bo wtedy przychodzi czas refleksji, spokoju.. czas zadumy i pomimo pochmurnych i coraz zimniejszych dni- czas ciepła rodzinnego. Kocham spadające liście, kolorowe jak nigdy drzewa, nie mogę doczekać się Świąt Bożego Narodzenia- pod tym względem jestem chyba jak dziecko;) Kocham pochmurne i ciężkie niebo nad lasem, pola podczas wykopków i orki, koloru zebranej z pola dyni  na podwórzu i ciepła kaflowego pieca w domu. Kocham ten czas zadumy, gdy przychodzą Zaduszki i zbiory polonów z pola a w dziękczynieniu uplecione wieńce dożynkowe, zapach przetworów w kuchni i zapełnione półki w spiżarni... Wiecie, wtedy najbardziej nabierają sensu czytane polskie klasyki - Chłopi, Wesele, Pan Tadeusz, Ludzie Bezdomni, Żywot człowieka poczciwego..  I  ta jesienna piosenka- PRZEPIĘKNA!!!!!!!!!!




  A jesień to przecież chodź i kalendarzowe lato jeszcze, gdy obchodzimy święto MB Siewnej (8wrzesień)



Na Niebiesko:) Pierwsze przesłodziutkie śpioszki wręczone mężowi- będą do szpitala;)

  I mój Papież- bardzo mnie wciągnął tylko czasu brak na "szybsze haftowanie"
  Jeden haft nie skończony, a ja już  mam następny na horyzoncie- jeden z pięknych wzorów haftu Dony Gelsinger:

piątek, 2 września 2011

Michał:):)

Dziś byłam na drugim USG.   Dzidziuś bardzo urósł! :) Mój malutki Skarbuś.  Będzie  Chłopczyk :):) Mój mąż skakał pod sufit, niestety nie mógł jechać ze mną na USG, więc przytrzymałam jego ciekawość chyba do granic możliwości;)  Nie pisnęłam nic, kupiłam tylko pierwsze, niebieskie śpioszki na tą okazję i po przekroczeniu progu dałam mu je:) Radości  i łez szczęścia nie było końca - tyle całusów chyba nie dostałam od ślubu !!;););)  Chodź on i tak była "pewny", że będzie miał Syna -intuicja go nie zawiodła:) Nasz Michaś Kochany!!! Połowa ciąży za mną:) Jeszcze ok 19tyg. Jutro fotki ubranka i mojego haftu Papieża:)